Kołobrzeski port był strzeżony przez baterię artylerii już od czasów międzywojennych. Stacjonowała tu Flak- und Seezielbatterie „Nettelbeck”. W okresie powojennym, armaty strzegące portu wróciły do Kołobrzegu. Stało się to przez utworzenie 19 października 1950 roku 19. Baterii Artylerii Stałej (19 BAS).
Podczas walk o miasto w marcu 1945 r. istniejące muzea zostały zburzone i wypalone wraz z większością zbiorów. Dorobek niemieckiego muzealnictwa w Kołobrzegu, które przed wojną tak pięknie się rozwinęło, legł w gruzach wraz z całym miastem. Trudu ratowania pogrzebanych w gruzach zabytków przeszłości podjął się Jan Frankowski, który po zakończeniu drugiej wojny światowej, w sierpniu 1946 r., przyjechał do Kołobrzegu.
Tego kompleksu nie było na żadnej mapie, a o jego istnieniu wiedziało zaledwie 12 osób w Polsce. Obiekt 3001 w Podborsku miał za zadanie atomowe wsparcie dla polskiej armii w okresie zimnej wojny. To wsparcie mogło zniszczyć świat.
I sekretarz KC KPZR Nikita Siergiejewicz Chruszczow wielokrotnie groził Zachodowi nuklearną zagładą. Robił to w sposób, który wywoływał ogromne wrażenie na słuchających go ludziach.
Na terenie dawnego województwa koszalińskiego, przez blisko pół wieku stacjonowało nawet kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy radzieckich. Obszar ten należał do najbardziej nasyconych liczebnie przez „sojusznika” części Polski.
Zgodnie z postanowieniami Wielkiej Trójki, po zakończeniu II wojny światowej, nie bacząc na zapatrywania uznanych na arenie międzynarodowej władz emigracyjnych, Polska znalazła się w strefie wpływów Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Jednym z elementów, który stanowić miał gwarancję nowego porządku stała się permanentna obecność jednostek Armii Czerwonej, a następnie – Armii Radzieckiej na terenie naszego kraju.