W minioną sobotę przy pomniku na terenie obozu Stalag Luft IV w Modrolesie (powiat białogardzki), gdzie jeńcami byli piloci alianccy zestrzeleni podczas II wojny światowej nad III Rzeszą, odbyły się uroczystości 80. rocznicy ewakuacji obozu. Z tego miejsca ponad 9 tys. jeńców 6 lutego 1945 r. ruszyło w 950-kilometrowy marsz śmierci.
Uroczystość odbyły się zgodnie z ceremoniałem wojskowym, a dyrektor LO w Tychowie Daniel Wach oczytał list od wiceministra obrony narodowej Stanisława Wziątka.
"Upamiętniając to tragiczne wydarzenie sprzed 80 lat, składamy hołd wszystkim więźniom Stalagu Luft 4, którzy zginęli na terenie obozu oraz na trasie marszu śmierci. (…) Pamiętamy także o tych, którym udało się przetrwać te tragiczne wydarzenia i przekazać światu świadectwo barbarzyństwa niemieckich oprawców. Pamięć należy się również rodzinom zmarłych i zamordowanych jeńców" – napisał m.in. wiceminister MON.
Z Modrolasu uczestnicy sobotnich uroczystości przeszli do stacji kolejowej w Podborsku i tam pod drugim pomnikiem złożyli kwiaty. Pokonując kilkukilometrową drogę, wzięli udział w "Marszu pamięci".
Obchody rocznicowe, zorganizowane przez władze Tychowa, miejscowe liceum oraz Bałtyckie Stowarzyszenie Miłośników Historii "Perun", zakończyły się w tychowskim LO zwiedzaniem wystawy przygotowanej przez Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu i Muzeum Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie.
Niemiecki obóz jeniecki pod Tychowem powstał wiosną 1944 r., początkowo jako podobóz Stalagu Luft III w Żaganiu. 14 maja wprowadzono tam pierwszych 64 jeńców. Do lutego 1945 r. przebywało w nim ok. 10 tys. lotników jeńców wojennych koalicji antyhitlerowskiej. Najliczniejszą grupą byli Amerykanie i Brytyjczycy. 28 stycznia 1945 r. chorzy zostali ewakuowani z obozu transportem kolejowym. Pozostali, ponad 9 tysięcy jeńców alianckich, w większości lotników amerykańskich, 6 lutego ruszyli w długi, liczący 950 kilometrów, marsz śmierci. Jak podają różne źródła, od 1300 do 1500 osób go nie przeżyło.